Wpisy archiwalne w kategorii

Przejażdżki

Dystans całkowity:3334.00 km (w terenie 955.00 km; 28.64%)
Czas w ruchu:147:03
Średnia prędkość:20.32 km/h
Maksymalna prędkość:70.00 km/h
Suma podjazdów:4368 m
Maks. tętno maksymalne:215 (107 %)
Maks. tętno średnie:150 (75 %)
Suma kalorii:17684 kcal
Liczba aktywności:103
Średnio na aktywność:32.37 km i 1h 38m
Więcej statystyk

Bytomskie zjazdy i rozjazdy

Środa, 7 lipca 2010 · Komentarze(3)
Dziś full, wypróbować nowy zakup - na przodzie wita nas XT :). Zamontowanie i regulacja przedniej przerzutki nigdy nie przebiegła szybciej. W sumie to w ogóle nic nie regulowałem.

Z bracikami pod Skarbowym, potem trochę kursów po mieście i kierunek lasy w Bytomiu. Tam trochę zjazdów, nagrywania i wygłupów :P. Potem kierunek Zabrze. Od razu do sklepu i na obiad ognisko na naszej ulubionej hałdzie ;). Pojedzeni i zmęczeni upałem rozjechali się do domów, gdzie po szybkim prysznicu ustawiliśmy się na mecz i Rogacze. Niektórzy tą imprezę przeżyli, inni musieli zostać reanimowani :P

Zjazdy w Bytomiu:


Foteki :P


Może to miejsce skłoniło nas tego dnia do zrobienia ogniska? :P Chyba taaak


Marcinowa fota mojej nowej XT :)


Preparacje ogniska



Meczowe imprezowanie


Meczowe imprezowanie i SMS-owanie.. ;)


Zgon :P

Gliwice - zadupie - dom :P

Poniedziałek, 5 lipca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Przejażdżki
Dłuuuuuugi sen, z łóżka wyszedłem MEGA późno, ale musiałem odespać dwa dni ;). Na rower planowałem dopiero wieczorem, miał być Bytom i okolice, ale przyszedł SMS i plany zmieniły się na Gliwice.

Wyjazd jeszcze bardziej się opóźnił bo nad Zabrze nadejszła burza a potem ulewa. Jednak przeszło na szczęście i mogłem się pakować. Gdy tylko wyjechałem, zaczęło znów lać. I tak lało cały czas aż do Rybnickiej, gdzie czekała...gdzie czekałem na Anię =PP

Na pętelke przy autostradzie, potem jakieś dziwne tereny, gdzie z szosy robiono fulla. I powrót na Sikornik, do Zabrza znów przez Sośniczkę. Mokro mega, ale na szczęście obyło się bez gleb ;) a wizje miałem co chwilę, po oglądaniu dzisiejszego Tour de France =P

Masa Krytyczna Gliwice

Piątek, 2 lipca 2010 · Komentarze(6)
Wyjazd na Masę do Gliwic, z Markiem tylko, reszta ekipy została na meczu =P. A ze wschodu dziś nic nie przyjechało... Dwie osoby spotkaliśmy jednak na Kraku. Późno wyjazd bo o 17.30. Na miejscu idealnie na czas, osób średnio. Jeszcze po picie chcieliśmy, więc kierunek sklep. Wjazd po schodach i dobicie tyłu, snake ;). Więc od razu zawróciłem wymienić dętke =P. Okazało się, że z tyłu było za mało powietrza na takie akrobacje :D. Dołączyłem więc do Gregorego, który łatał już koło przez wjazd tymi samymi schodami =P. Nie ma to jak mieć fulla i mały rozumek :P

Przejazd minął w zabezpieczeniu skrzyżowań i gadce o pierdołach na krótkofalówkach, nowym nabytku masowym :P. Niewiele rozmów, interwały. Kilku ćwoków wyprzedzających na ciągłych, jeden nerwus. Na Kraku decyzja o afterparty na stadionie. Zakupy na ognisko w Lidlu i kierunek - Stadion XX-lecia. Tam po 22 zebraliśmy się i odprowadziliśmy Anię na Sikornik, potem do domu przez Sośnicę. A teraz zasłużona Cola z lodem ;). Ciepło dziś byłoooo! Ale komarów mało :)

Póki co brak fot, więc tylko komórkowa :p


Zmiana dętki =P


Z Garym =)


Zbieranie opału


Dżokejek


Ekipa afterkowa

Na hałdę

Wtorek, 29 czerwca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Przejażdżki
Oczekiwanie na spis liczników, więc dopiero wieczorem rower w garść i na hałdy terenami, poleżeć nieco.

Do Gliwic na spotkanie

Poniedziałek, 28 czerwca 2010 · Komentarze(0)
Na spotkanie do Gliwic. Mega wkurwy w Zabrzu po przesiadce z fulla, z tego zasranego miasta nie da się kwa wyjechać, żeby nie jechać po rozpieprzonej kostce albo po równie rozpieprzonym asfalcie! oO

Nocą

Środa, 23 czerwca 2010 · Komentarze(4)
Kategoria Nocą, Przejażdżki
Przed 22 po spacerku na przystanek ubrałem słuchawki, włączyłem muzykę i udałem się w miasto pokrążyć spokojnie w rytm muzyki i pomyśleć :). Później w tereny, później na Maciejów i tamtędy do Gliwic. Jakoś tak się trafiło, że pojechałem na Szałsze :P.

Stamtąd pod Radiostacje bo odkąd zmieniła oblicze to jezscze jej nie widziałem, niestety wejść nie można już było. Na 23 na Rynek. Tam cola i powrót do domu

Ładnie, nie ma co!

Hałdy ponownie

Wtorek, 22 czerwca 2010 · Komentarze(1)
Kategoria Przejażdżki
Braciki wyciągnęły mnie na rower, szybki przejazd po hałdach, traska podobna do wczorajszej, z rozszerzeniem ;)

Kilka fajnych podjazdów i zjazdów. Potem niestety do domu bo chcieli oglądać mecza =P

Pokazujemy sobie Zabrze


Nadganiam braci, którzy zamiast jechać nad jeziorko, chcieli mnie zgubić =P


Fotka z ceskoslovacką S200 :P


S200-2110. Najcięższy lok manewrowy w Polsce =) Średnio wykorzystał swój potencjał, ciągnął 7 węglarek specjalnych typu F - modele 418V najprawdopodobniej

Przejażdżka

Poniedziałek, 21 czerwca 2010 · Komentarze(0)
Na spotkanie pod Platana. A potem na szybki teren bo nie chciało się do domu. Postanowiłem się więc pouczyć znów latać na Meridzie, mimo braku kasku :p

Na hałdy więc, szybkim tempem przez park, trochę błotka dla cery. Potem podjazdy, zjazdy, hopki. Nawet nieźle wznosiło ;)

Krótko

Czwartek, 17 czerwca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Przejażdżki
Ciężki dzień pourodzinowy :P. Krótka przejażdżka w towarzystwie, spotkać się z komarami

Reanimacja fulla

Wtorek, 15 czerwca 2010 · Komentarze(2)
Kategoria Przejażdżki
Przejażdżki po sklepach rowerowych w celu reanimacji fulla po zalaniu go w górach wszystkim co bardziej lub mniej płynne. Szukanie klocków Accenta spiekanych, w końcu kupione oryginalne Avidowskie, metaliczne, na aluminiowej blaszce. Do tego spartaczone odpowietrzanie i ustawianie hamulców w MkBike'u w Gliwicach, na które trzeba było czekać półtorej godziny. Drugi raz na serwisie tam i drugi raz masakra.

Tarcza przednia do wymiany bo klocki wciąż się ślizgają, przodu nie sposób zablokować. Tył ledwo. Ale grunt, że już oba hamul...spowalniacze. Makabra no :/. Do tego piasty bębenek zasrany i czasem ostre koło wychodzi, korba ledwo się kręci a na sterach wciąż luzy. Makabra do kwadratu.

Wycieczka z bracikami, powrót w mżawce, chłodzącej bardzo miło. Szybki afterek za Platanem, Rogaczek.

Przed pierwszym sklepem. Klocki drogie i nieznane


Na Kraku, czekając na powrót Meridy z serwisu. I czekając.. I czekając.. Aż w końcu przejażdżka na Marcinowej Meridzie, której V-ki są silniejsze niż moje hydrauliki :P


Na środku żwiru, z dala od komarów (prawie :P)