Masa Bytom
Piątek, 22 października 2010
· Komentarze(3)
Kategoria Masa Krytyczna, Przejażdżki
Wyjątkowo wybrałem się na Masę do Bytomia. Dojazd z ekipą z Gliwic, pogaduchy. Po drodze dogoniliśmy Maciusia, który ma chorą nóżkę i nie może zapierdalać : (. Spooonio Maciuś, będziesz jeszcze zapierdalał! :P
Tak więc spokojnym tempem do Bytomia gdzie za sprawą mega wczesnych wyjazdów kolumny z Gliwic byliśmy mega wcześnie. Poczekaliśmy na wszystkich i pojechaliśmy. Nie wiem ile osób (choć ta idiotyczna bramka była, więc na pewno ktoś to tam liczył), nie wiem jaka trasa, jak to w Bytomiu. Mineło całkiem szybko, jak na Bytom. Po drodze gadki głównie z Młodym i Mychą.
Zjechaliśmy na jakieś kąpielisko na mały i krótki after z grochówą i ogniskiem. Pozbieraliśmy pogubioną ekipę i powrót, tym razem trafiało się szybciej. I pewnie z tego powodu wszyscy przede mną coś gubili a moje Avidy rozgrzewały się do czerwoności, gdy ja próbowałem tego nie przejechać :P.
Rower średnio czysty, yeah - udało się. A z temperaturą było jakoś ok, dobrze że wstrzymuję się jeszcze z warstwami :]
Grupówa. Pomarańczka gdzieś po prawej
Z Muodym : ** (i Anią obok =P)
AAAAAAfter. Grzanie.
Tak więc spokojnym tempem do Bytomia gdzie za sprawą mega wczesnych wyjazdów kolumny z Gliwic byliśmy mega wcześnie. Poczekaliśmy na wszystkich i pojechaliśmy. Nie wiem ile osób (choć ta idiotyczna bramka była, więc na pewno ktoś to tam liczył), nie wiem jaka trasa, jak to w Bytomiu. Mineło całkiem szybko, jak na Bytom. Po drodze gadki głównie z Młodym i Mychą.
Zjechaliśmy na jakieś kąpielisko na mały i krótki after z grochówą i ogniskiem. Pozbieraliśmy pogubioną ekipę i powrót, tym razem trafiało się szybciej. I pewnie z tego powodu wszyscy przede mną coś gubili a moje Avidy rozgrzewały się do czerwoności, gdy ja próbowałem tego nie przejechać :P.
Rower średnio czysty, yeah - udało się. A z temperaturą było jakoś ok, dobrze że wstrzymuję się jeszcze z warstwami :]
Grupówa. Pomarańczka gdzieś po prawej
Z Muodym : ** (i Anią obok =P)
AAAAAAfter. Grzanie.