Tour de Pologne dzień 1 - Dąbrowa Górnicza
Gdy tylko wjechałem do Czeladzi, walnąłem w cegłe na poboczu... Momentalne samoczynne hamowanie i podskakiwanie całego roweru. Unieruchomiony na dłuższą chwilę, felga wgięta po obu stronach, koło całe pokrzywione. Wciąż nie zamontowałem tylnego hamulca, więc sprawa się skomplikowała... Hamowanie pulsacyjne, praktycznie zerowe. No ale jakoś trzeba było jechać, do serwisu jutro, może to jakoś poskładają... Doprawdy, zawsze śmieszy mnie stosunek Śląsk -> Śląsk po prawej stronie, ale dziś odnalazłem sporo prawdy w tych żartach o Zagłębiu... :P. No nic, na miejscu kasacji koła spotyka mnie Jacek i razem jedziemy na miejsce pętli, już spokojniejszym tempem.
Na miejscu flaga w dłoń, aparat także i drzemy ryj za Polską ;). A było za kim! Nasi w ucieczce i w walce o premię górską. Premię wygraliśmy, ucieczka niestety na ostatnim kółku została wessana do peletonu : < Zebraliśmy się z miejsca nawrotu i pojechaliśmy na metę, akurat mijał nas peleton więc cisnęliśmy obok Nich :) Niesamowite uczucie widzieć z boku całe stado kolarzy i jechać tak samo szybko (no prawie :D) jak Oni ;). Pierwszy raz na TdP z rowerem i naprawdę wrażenia bdb :) Po drodze dorywam bidon, ale z racji gonienia peletonu gubię zakrętkę, bidon wyrzucam. Na szczęście po finiszu wracamy tą samą drogą i przypadkiem wpada mi w ręce kolejny bidon :). Ale poszukiwania trwają! Muszę upolować teamowy, na którym mi zależy - żeby pasował :P
Wracam już stricte przez Bytom, co było błędem. To zadupie trzeba omijać... Nie dość, że nasrane jednokierunkowymi to na KAŻDEJ głównej drodze wyrwy w jezdni, kilkunastocentymetrowe koleiny i tego typu atrakcje. Nosz ja pierdole. Omijać zadupie! oO
W domu w dobrej formie, tylko za mało magnezu i łydki całe pospinane, na granicy skurczu.
Moje kółko :/
Sprawne hamulce? :D Nie u mnie.
Dwójka naszych :) Marcin Sapa (Lampre) i Bartłomiej Matysiak (BGŻ) - i to na MERIDZIE :D
Motocykl wchodził w ten nawrot pod większym kątem niż Ci kolarze ;). Ale i tak zapamiętam krzyk jednego na widok barierki zbliżającej się do Jego karbonowej obręczy :P *łloooooooo*
Bidonik ;) Prosto od teamu Cervélo