Samotnie i niesamotnie
Wtorek, 20 kwietnia 2010
· Komentarze(2)
Kategoria Przejażdżki
W domu jakoś dziś nie mogłem znaleźć sobie miejsca, niczego co miałem robić w końcu zatem nie robiłem, wziąłem rower i wyszedłem :). Bez konkretnego planu pojechałem przez parki w centrum, dużymi objazdami przez osiedle Kopernika na Mikule. Tam już terenem, przez łąki, pola, różneśmiecileżącenaziemi, gdzie ścigałem się z sarnami. Następnie udałem się w kierunku lasku na Maciejowie. Tam rundki i ściganie się z cieniem, trochę filmów, z których może coś powstanie.
Powrót przez M1, osiedle Nad Kanałem. Tam zadzwonili bracia - chcą iść na bajka. Więc przez park Poległych Bohaterów udałem się w okolice Multikina. Poczekałem dłuższą chwilę i już razem pojechaliśmy przez Mikulczyce na Osiedle Młodego Górnika. Chwila odpoczynku nad jeziorem i powrót podobną trasą. W centrum braciki wyposażyły się w cieplejsze ubrania a mnie w butelkę i pojechaliśmy uczcić dystans w plenerek :). W plenerku czekały na nas magiczne Żuberki datowane na 10.10.10, czym byliśmy zauroczeni :). A zwłaszcza ich smakiem. W plenerze spotkaliśmy znajomych, do Rogaczy dołączyły zatem Redds i Tyskie.
Potem pokręcone jeszcze w okolicy Platana i Huty, badając co tam robią. Potem pokręcone jeszcze raz, bo zgubiłem tylną lampkę :P. Na szczęście jest już ze mną. Generalni dziś jakoś dużo zwierzyny. To dwie sarny zaraz obok M1, do prawie przejechany zając, to mnóstwo kotów na Maciejowie, to znów ogromne psy, łabędzie i na sam koniec - Marcinowy kleszcz :P.
Generalnie łańcuch trochę mniej strzela ale wciąż sporo, jednak już o niebo lepiej się jeździ, co pozwoliło dziś przekraczać na fullu nawet magiczne 30km/h :P. Średnia także wychodziła bardzo fajnie, mimo licznych terenów. Pozycja może idealna nie jest, ale odzyskałem trochę wiary w ten rower :). I w siebie =P
edit: zrobiłem film taki testowy, żeby sprawdzić Pinnacle Studio. Ale niezbyt zdało egzamin.
Błotne trasy w Maciejowie. Jednak wiosna w lasach nie śpieszy się za bardzo :)
Le ryj z dziwnym emotem :]
Marcinowy kleszcz (którego Ewcia mówi, że nie lubi =P pzdr)
Powrót przez M1, osiedle Nad Kanałem. Tam zadzwonili bracia - chcą iść na bajka. Więc przez park Poległych Bohaterów udałem się w okolice Multikina. Poczekałem dłuższą chwilę i już razem pojechaliśmy przez Mikulczyce na Osiedle Młodego Górnika. Chwila odpoczynku nad jeziorem i powrót podobną trasą. W centrum braciki wyposażyły się w cieplejsze ubrania a mnie w butelkę i pojechaliśmy uczcić dystans w plenerek :). W plenerku czekały na nas magiczne Żuberki datowane na 10.10.10, czym byliśmy zauroczeni :). A zwłaszcza ich smakiem. W plenerze spotkaliśmy znajomych, do Rogaczy dołączyły zatem Redds i Tyskie.
Potem pokręcone jeszcze w okolicy Platana i Huty, badając co tam robią. Potem pokręcone jeszcze raz, bo zgubiłem tylną lampkę :P. Na szczęście jest już ze mną. Generalni dziś jakoś dużo zwierzyny. To dwie sarny zaraz obok M1, do prawie przejechany zając, to mnóstwo kotów na Maciejowie, to znów ogromne psy, łabędzie i na sam koniec - Marcinowy kleszcz :P.
Generalnie łańcuch trochę mniej strzela ale wciąż sporo, jednak już o niebo lepiej się jeździ, co pozwoliło dziś przekraczać na fullu nawet magiczne 30km/h :P. Średnia także wychodziła bardzo fajnie, mimo licznych terenów. Pozycja może idealna nie jest, ale odzyskałem trochę wiary w ten rower :). I w siebie =P
edit: zrobiłem film taki testowy, żeby sprawdzić Pinnacle Studio. Ale niezbyt zdało egzamin.
Błotne trasy w Maciejowie. Jednak wiosna w lasach nie śpieszy się za bardzo :)
Le ryj z dziwnym emotem :]
Marcinowy kleszcz (którego Ewcia mówi, że nie lubi =P pzdr)