Wpisy archiwalne w kategorii

Przejażdżki

Dystans całkowity:3334.00 km (w terenie 955.00 km; 28.64%)
Czas w ruchu:147:03
Średnia prędkość:20.32 km/h
Maksymalna prędkość:70.00 km/h
Suma podjazdów:4368 m
Maks. tętno maksymalne:215 (107 %)
Maks. tętno średnie:150 (75 %)
Suma kalorii:17684 kcal
Liczba aktywności:103
Średnio na aktywność:32.37 km i 1h 38m
Więcej statystyk

Prawie jak teren :p

Poniedziałek, 12 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Miałem jechać w teren pobawić się z terenową oponką z przodu, ale zostałem wyciągnięty na brO, więc tylko po mieście załatwić parę spraw a potem do słoneczka.

Merida AM HFS © nax

Wielkanoc

Niedziela, 4 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Przejażdżki
Po Kubicy i szybkim śniadanku wspólnie z tatą postanowiłem powiększać niedzielny kilometraż. Rzeczyce, Dzierżno, ubojnia świń, poligon z niewypałami i inne atrakcje okołogliwicowe. Najdłuższy dystans fulla, zmęczony dość mocno takim żółwim tempem, z bolącym od dżinsów tyłkiem i ogólnym głodem i niewyspaniem doczłapałem pod koniec do Zabrza - absolutnie mi sie już nie chciało... :). Zwłaszcza, że zaraz znów musiałem wychodzić.
Do teraz zatem zmęczony, śpiący i głodny, ale na kolację kromka z masłem, nie chce mi się gryźć. Fotków trochę było, parę poniżej. A kolano? Kolano nie bolało, choć przy samym końcu trochę czułem stawy ogólnie.

Widok z Meridy <3


Meridowy towarzysz części wycieczki


Meridzie do twarzy z poligonem


Meridzie do twarzy także z pociskami pamięci Hitlera


Dzierżno i niewiadomopocowydobywanystamtądmuł, który wspanile osiadł na jasnej ramie


Panoramek na Rzeczycach

Pierwsze terenowe

Sobota, 3 kwietnia 2010 · Komentarze(4)
Kategoria Przejażdżki
Małe tour de zabrzańskie hałdy i i inne tereny górzyste, błotne, szutrowe. Testowanie zawieszenia, sprawności amortyzacji na podjazdach i czasem także na zjazdach :).
Wnioski same genialne - dzięki fullowi i Revelationowi skręconemu na 110mm skoku, zdobyte zostały dziś górki, na które nigdy wcześniej nie było szans podjechać :). czyli gazety i inne tego typu źródła - nie kłamały :D. Jestem zachwycony. A na zjazdach jak to przystało na fulla - cud, miód i orzeszki. Tylko Michelina DRY trzeba z przodu ściągnąć jak się w teren jedzie, bo można się zdziwić :).
Szkoda tylko tej przerwy w jeździe, kondycji niewiele. A kolano nie bolało :).
Potem jeszcze na zasłużoną rozwodnioną Colę do Maca i po otrzymaniu SMS-a od bracików - wycieczka na Kopernik.


Fotka plenerowa :)


Więcej fotek plenerowych


W końcu Wielkanoc prawda? Biedaczek.


A tak bawi się młodzież na osiedlach..


Trójka sępów sępi słońce

A tu dwie panoramy z najwyższych hałd w Zabrzu :)
#1
#2