Rozciągając łańcuch
Poniedziałek, 6 września 2010
· Komentarze(4)
Kategoria Przejażdżki
Dobrałem się dziś do bajka bo potrzebny był serwisik. Przednia przerzutka nie zrzucała w dół, po ściągnięciu i myciu benzyną (myślałem że tylko brudna) nadłamana blokada sprężyny strzeliła mi w ryj i tyle było XT-ka. Generalnie wygląda to na wadę fabryczną, z Shimano Polska kontakt utrudniony ale spróbujemy... Zamontowałem więc starego LX-a, który działa IMHO nawet lepiej niż te XT-ki i jest na pewno bardziej odporny na błoto :).
Drugą rzeczą było założenie nowego łańcucha, który ostatnio założony skakał i dlatego został zdjęty. Ale stary w odstawkę, bo przecież już masakra :P. Nowy skacze i skacze, spróbujemy to rozjeździć. Dlatego dziś spokojnym tempem bo każde rwanie oznaczało piękną melodię z napędu ;)
W ogóle muszę też przeprowadzić serwis bębenka w tylnej piaście bo dziś na pewien czas straciłem w ogóle napęd ;) nie wspominając o tym że od kilku dni czasem trafia mi się mieć ostre koło :P.
Tournee po Zabrzu, potem sprawdzanie ścieżki biegowo-spacerowej "Aktywni Pozytywni" (jakkolwiek gejowski to nie brzmi to miło że coś robią =P szkoda tylko, że to nie działanie UM...)
Dziś także odnowiłem swoją znajomość z rękawiczkami Dartmoora ;) jako że podczas sudeckiej eskapady jedna zaginęła - musiałem kupić komplet (pozostała - lewa, służy jako chwytak do garnków w kuchni =D). Po 3 latach trochę widać różnicę ;) ale że tyle wytrzymują, powróciłem do tego samego modelu.
A z fajnych rzeczy to zgubiłem gdzieś pokrętło regulacji szybkości odbicia z Revelationa... :P coś ostatnio moda na gubienie. Dobrze, że tego się nie używa. Chociaż było fajnie czerwone :P
Drugą rzeczą było założenie nowego łańcucha, który ostatnio założony skakał i dlatego został zdjęty. Ale stary w odstawkę, bo przecież już masakra :P. Nowy skacze i skacze, spróbujemy to rozjeździć. Dlatego dziś spokojnym tempem bo każde rwanie oznaczało piękną melodię z napędu ;)
W ogóle muszę też przeprowadzić serwis bębenka w tylnej piaście bo dziś na pewien czas straciłem w ogóle napęd ;) nie wspominając o tym że od kilku dni czasem trafia mi się mieć ostre koło :P.
Tournee po Zabrzu, potem sprawdzanie ścieżki biegowo-spacerowej "Aktywni Pozytywni" (jakkolwiek gejowski to nie brzmi to miło że coś robią =P szkoda tylko, że to nie działanie UM...)
Dziś także odnowiłem swoją znajomość z rękawiczkami Dartmoora ;) jako że podczas sudeckiej eskapady jedna zaginęła - musiałem kupić komplet (pozostała - lewa, służy jako chwytak do garnków w kuchni =D). Po 3 latach trochę widać różnicę ;) ale że tyle wytrzymują, powróciłem do tego samego modelu.
A z fajnych rzeczy to zgubiłem gdzieś pokrętło regulacji szybkości odbicia z Revelationa... :P coś ostatnio moda na gubienie. Dobrze, że tego się nie używa. Chociaż było fajnie czerwone :P